Autor |
Wiadomość |
Piotrek |
Wysłany: Nie 22:00, 12 Lis 2006 Temat postu: ... |
|
trzy płaszczyzny na których warto skupić uwagę: osobowość, rodzina i grupa odniesiennia (rówieśnicza) ![Idea](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_idea.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Ania |
Wysłany: Pią 21:31, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
tez uważam że 3 miechy w zakładzie nic im nie dadża a moga tylko jeszcze bardziej sprowadzic ich na gorszą droge i wypaczyć psychę...ale nie do końca umiem powiedzieć co byłoby "najlepszą" karą dla nich. |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Agata Obrebska |
Wysłany: Pią 21:28, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
Dla mnie to zachowanie też jest zupełnie niezrozumiałe? jak mozna będąc obok nie zareagować? no pytam jak? brac coś takiego za zabawe? a pozatym dziwi mnie też zachwanie rodziców " sprawców". któzy uwazają że kara jest za surowa. A dla mnie kara jaka spotkała" kolegów" Ani jest stanowczo za mała!!! Przeciez oni przez 3 miechy sie nie zmienią, szczególnie w zakładzie, gzie sa jescze gorsi od nich zbrodniaże.A najgorsze w tym wszytkim jest to,ze teraz na " swierzo" jest ogromna afera, a pózniej wszytsko przycichne i wróci do tak zwanej normy. I kolejne dziewczynki moga byc podobnej sytuacji i nikt nawet nie kiwnie palcem. Ludzie uczmy sie na błedach!!! |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Lucy |
Wysłany: Pią 16:02, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
Myślę, że klasa po prostu była "przyzwyczajona" do tego typu zachowania, widocznie wcześniej musiały się dziać podobne rzeczy, a przemoc była rzeczą dość powszechną...to jedyne wytłumaczenie, które mogę znaleźć...choć, czy naprawdę da się to wytłumaczyć?
Nie wszystko można zrozumieć... |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Ania |
Wysłany: Pią 13:33, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
niestety ja Ci nie pomogę bo tak samo jak Twoja babcia i jak Ty nie rozumiem tego, że nikt nie zareagował.rzypuścmy że klasa liczyła 25 osob, w tym Ania i 4 osoby które ją rozbierały.a pytam sie gdzie było pozostałe 20 osób??????najbliższe przyjaciółki próbowaly jej pomóc ale jak zostały odepchięte to dały sobie spokój... czemu nikt nie poszedł po tego nauczyciela z klasy obok???to nie była jednoklasowa szkoła przecież.czemu żadna nie wybiegła z klasy i nie zaczeła się chociażby drzeć i piszczeć jak o niektóre mają w zwyczaju jak tylko chłopak pociągnie je za warkoczyk.jak można było nie zareagować na takie cos????błagam wytłumaczcie mi to.bo mi to się nie mieści w głowie
...a potem wielki płacz i udział w marszu...i założe się że a ten marsz poszły osoby z tej klasy, które zamiast jakoś zareagować siedziały i ... przyjaciółka zanosiła się płaczem a też jej nie pomogła.i kolejną rzeczą której nie rozumiem jest to że Ania powiedziała tej "przyjaciółce", że chce popełnić samobójstwo...jeżeli w klasie nie zareagowała to przez te zwiarzenia Ani dostała kolejną szansę żeby jej pomóc( w różny sposób mogła to zrobić)
dalej jak rodzice tych chłopców mogli powiedzieć że to była tylko zabawa???sorry ale może ja jestem jakaś dziwna i nie rozumiem takich zabaw???dla mnie to nie była zabawa pod żadnym względem.
a i jeszcze jedno...wychowawca zadzwonił do domu żeby się zapytać czy Ania dotarła do domu...rozmawia z bratem i jak usłyszała że Ania jest w domu to podziękowąła i koniec jej interwencji.wiedziała już o zaistniałej sprawie a mimo to nawet nie pofatygowała się żeby tam pojechać i porozmawiać z rodzicami...bo przeciez lepiej spróbować ukryc to co się stało i załatwić to tylko na forum klasy...obniżyć oceny ze sprawowania i kazać napisać referat za karę.po co angażowac rodziców...przeciez oni są dorośli i tyko się...bawili...
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=12591&wid=8567742&rfbawp=1161782247.581&ticaid=1290e |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Agata Obrebska |
Wysłany: Czw 20:12, 26 Paź 2006 Temat postu: .... znieczulica panuje!!!... |
|
Mam do was pytanie zwiazku z tragedia jaka dotkneła 14-letnią Anię. Dowiedziałam się o tej tragedii dopiero dziś od mojej babci. Jako pedagog i bardzo uczuciowy człowiek, babcia spytała mnie jak to mozliwe że nikt nie zareagował na to co robili " koledzy" Ani? przeciez Ania nie była na bezludnej wyspie? była wsród kolegów i kolezanek, była w szkole, gdzie powinnismy czuc się bezpieczni, za ścianą byly inne klasy, nauczyciele. Wystaczyło zrobic cokolwiek... a moze by nie doszlo do tego co się stało.Nie potrafiłam babci odpowiedziec na to pytanie... może wy mi pomozecie? |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |